Gabi - swietny pomysl z tym watkiem .
Katowice sa bardzo bliskie memu sercu - uklochana babcia /mama mamy/po wojnie zamieszkala w Chorzowie I - z wielkim sentymentem wspominam spedzane u niej chwile .
Pomaturalna Ekonimiczna Szkola im. L. Krzywickiego w Chorzowie /3-letnia teraz jakby licencjat/ to tez mile wspomnienia wczesnej mlodosci.
Ostatni etap wiezi z tym regionem a i smym miastem to 5-letnie studia na Uniwersytecie Slaskim .
Bardzo lubie to miasto - mam same mile wspomnienia - - lubilam wtedy gdy slyszalo sie wiecej mowy niemieckiej niz slaskiej czy polskiej gdy bylo zadymione , - kopalnie , huty - nawet ten specyficzny zapach mi nie przeszkadzal , lubie i teraz gdy jest z rozmachem przebudowywane ,po dymach ani sladu a ludzie rozmawiaja bez nalecialosci gwary slaskiej ktora uwielbiam i nieudolnie nasladuje .
|