Dlatego też wspólnie z bratankiem uprawiamy działkę - ekologicznie.
Nic nie pryskamy preparatami chemicznymi, tylko pokrzywą, skrzypem, wrotycz i takie tam...
I dlatego ta żywność jest taka droga, bo czasu kupę zajmuje przygotowanie tej całej otoczki, zanim coś się wyhoduje.
A i tu wiele odpada, bo nasiona kupne są już genetycznie zaprogramowane na przyjęcie chemii
Ot, taka dygresja...