Cytat:
Napisał elizka
Cieszę się ,że rozmawiacie o Kozłówce.Byłam,a jakże,na wycieczce z moimi przyjaciółmi-emerytowanymi nauczycielami.
...
Potem do Kozłówki.Koniec ze zdjęciami!!!Folie na nogi,a upał jak diabli i zaraz stopy są jak w wodzie.Nie cierpię tego!!Następna przyjemność to poganianie zwiedzających,bo klimatyzacja,wilgotność...a poza tym ciągłe ostrzeżenia-nie zbliżać się!Nie podchodzić!Obserwacja jak byśmy byli ciemniakami i mieli zbrukać wszystkie cuda swoją obecnością.
Jest cudownie,to prawda,ale fotki na kominku pokazują kto tu jest panem...właścicielem ....Porządkowi też zaznaczają kim ty
"zwiedzaczu "jesteś...tylko po co to?
A może to tylko mnie tak się zdaje....
|
Jak czytam to niestety jednak
norma takie postępowanie przewodników po wnętrzach pałacowych.