Wyświetl Pojedyńczy Post
  #28  
Nieprzeczytane 23-10-2019, 19:52
mysza55's Avatar
mysza55 mysza55 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Oct 2019
Miasto: wielkopolska
Posty: 1
Post

Witam. Ja mam trochę inny problem. Moi rodzice mają po 89 i 90 lat. Oboje są po udarach, po wylewach. Tato po ostatnim udarze już nie funkcjonuje, ma zaniki pamięci, ma problemy z korzystaniem z toalety, itp. Natomiast mama miała lekki udar i jest sprawna zarówno fizycznie jak i umysłowo.I teraz zapytacie mnie w czym wobec tego jest problem? Problemem dla mnie jest moja mama: osoba bardzo stanowcza, zadufana w sobie mająca bardzo wysoką samoocenę , osoba, która miała dzieci bo tak wypadało , osoba, która nigdy nie kochała swoich dzieci ( nie wiem czy ojca) kochała i kocha tylko siebie. Powiecie mi masz tyle lat i jeszcze się tym przejmujesz ?? Kilkanaście lat temu na terapii u psychologa dowiedziałam się, ze rodzice mnie nigdy nie kochali a ja cały czas postępowałam tak aby zdobyć nagrodę : ich miłość. Oceny w szkole, odpowiednie studia, dyplom ukończenia studiów z 5 i podyplomowe też. Na życzenie mojej mamy zostałam nawet dyrektorem przedszkola a później dyrektorem szkoły. I co? I nic. Wyszłam za mąż, urodziłam dwoje dzieci. Oczywiście mojej mamie zięć nie pasował, zrobiła wszystko aby to się rozwaliło. Rozwód, wyprowadzka z dziećmi, zero alimentów........to historia na inne opowiadanie. Po udarze mojej mamy przeprowadziłam się z córką do mieszkania rodziców. Piorę, sprzątam, gotuje, robię zakupy, dbam, pielęgnuje, pomagam w czynnościach higienicznych itp. Tylko stale jest coś źle. Mam przepisane mieszkanie za tzw. dożywocie i tu zaczynają się schody. Moja mama uważa, że jestem jej służącą, mam wszystko robić tak jak ona chce i tak jak ona uważa. Mam płacić za wszystkie zakupy, leki, mieszkanie prąd, wodę itp.Jestem emerytowanym nauczycielem a więc z kasą szału nie ma. Rodzice dostają swoje emerytury ale mama trzyma kasę i tylko ona decyduje. Ostatnio doszła do ciekawego etapu: ugotowałam krupnik na piersiach od kurczaka ale moi rodzice nie jedli bo mama kupiła sobie kalafiora i ugotowała tylko dla siebie i taty i zjedli. Poszła do piekarni i kupiła dwie babeczki dla siebie i ojca ( dla mnie i córki już nie kupiła). Tu nie chodzi o durnego kalafiora czy głupie babeczki ale o zachowanie mojej mamy. Takie postępowanie bardzo mnie stresuje, mam wyrzuty sumienia bo przestałam im gotować, nie robię im teraz zakupów. Kupione towary moja mama trzyma teraz na balkonie ( chleb, masło, mięso, wędlinę warzywa, itp). Poradźcie mi proszę jak powinnam postępować ? Czy pozwolić aby sobie sama robiła zakupy, sama gotowała ( piorę nadal dla wszystkich, zmywam w zmywarce też wszystko i sprzątam ).Moja mama powiedziała mi ostatnio, że zacznie rozmawiać ze mną inaczej : przez policję, sąd??? Potrzebuję wsparcia.
Odpowiedź z Cytowaniem