22-07-2019, 13:29
|
|
Stały bywalec
|
|
Zarejestrowany: Mar 2018
Miasto: Pierwoszyno , Pomorskie , PL
Posty: 6 641
|
|
I ja się melduję i za kawkę dziękuję .
Niedawno wróciliśmy wszyscy z Gdańska . Wyruszyliśmy już
o 7.00 rano . Teściowa miała mieć wyjęty dren (wczoraj sam
wypadł ) oraz usunięte szwy .Ja miałem być między 8.00 a 9.00
w Klinice neurochirurgii gdzie miałem dostać blokadę kręgosłupa .
Się wkurzyłem , bo byłem punktualnie o 8.00 a neurochirurga nie było .
W końcu znalazłem go ok. 9.00 w Gabinecie gdzie przyjmował
pacjentów .Wszedłem mimo oporu ludzi i pytam co mam robić ?
Zmieszany odparł , że mam iść na kawę a on za godzinę
przyjdzie do Kliniki . Przyszedł po prawie 2 godzinach i powiedział
że mam przyjechać za tydzień się zarejestrować i przyjść
do niego i dopiero za jakiś czas będę miał wyznaczony
termin blokady .Jestem wkurzony jak cholera . Byłem
przekonany , że ta blokada będzie dzisiaj .
Teściowej poszło lepiej . To że dren wypadł to nic się nie stało,
szwy wyciągnął i pochwalił , że dobrze się goi .Teraz kazał
czekać na telefon od niego . Zadzwoni jak otrzyma wynik
wycinka który pobrali .
Tyle się napisałem o sobie i teściowej , że o innych tematach napiszę
chyba w osobnym poście . Pozdrowionka .
|