Wyświetl Pojedyńczy Post
  #24  
Nieprzeczytane 19-06-2007, 12:37
kropka48 kropka48 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 16
Domyślnie

Cytat:
Napisał malgos651
jak uwazacie prawda czy nie .ja sama jestem takim przypadkiem majac 17 lat poznalam chlopaka mily opiekunczy i dobry i co pojawil sie w moim zyciu drugi przystojniejszy zgupialam odrzucilam milosc tego pierwszego .ten drugi nic nie byl wart teraz po 17 lat pluje sobie w brode a gdy go widze nogi z waty rece mi sie trzesa i wogole dziwne uczucie .gdyby mozna cofnac czas ..........
Witam, przeczytałam post Małgoś651...................tez tak miałam. Więcej niż 17 lat temu...........Spotkaliśmy sie po 25 latach - ja po rozwodzie (jednym), on po rozwodzie (dwóch) i zaiskrzyło potężnie!!!!!! Było pięknie przez parę miesięcy. Dlaczego nie wyszło? Rozdzieliła nas odległość (300km), nasze w miarę ustabilizowane życie (praca, mieszkanie, dzieci), które jedno z nas musiałoby diametralnie zmienić (przeprowadzka), bagaż doświadczeń i wyszło na to, że związek miałby może szansę wtedy, przed laty - jest inaczej gdy łączą wspólne przeżycia, doznania, doświadczenia a inaczej gdy szuka się dawnej świeżości po latach. Tak to widzę. On długo się wahał (ja nie!), ale niestety rozstaliśmy się. On ożenił się niedawno po raz trzeci, ja jestem mu wdzięczna, że obudził mnie do nowego życia. Nasze powtórne spotkanie po latach miało miejsce w momencie, gdy byłam załamana rozwodem, przerażona przyszłością, zamknięta w sobie, zlodowaciała uczuciowo. Jego nie ma w moim życiu, ale jest energia, chęć do działania, radość, żyję pełnią życia. Bez niego jeszcze długo nie podniosłabym się. Myślę o nim ciepło.
Odpowiedź z Cytowaniem