Tak, osobiście kasze jaglaną najpierw wrzucam na sitko i przepłukuje zimną wodą, dosyć porządnie, dopiero potem do garnka i zalewam wrzątkiem z czajnika, Dochodzi bardzo szybko. Fakt, nie smakowała mi jaglanka, dopóki nie zaczęłam przepłukiwać. Nie wiedziałam nic o sparzaniu.
Druga życiodajna kasza, o której świat zapomniał to niepalona kasza gryczana - po prostu raj dla żołądka, kiszek i całego ciałka. Można sobie ją poprzyprawiać ziołami, dodać natek, smakujących dobrze olejów (pamiętajcie - oleje i oliwy tylko Extra Vrigin, droższe, ale jedyne warte połykania), bo ma specyficzny smak i osoby przyzwyczajone do pewnych swoich standardów mogą nie zaakceptować.
Jak za mało pieniędzy nagle, albo zdrowie kuśtyka, katar czy przeziębionko - wystarczy przejść na jakiś czas na monodietę kaszową. Działa równie oczyszczająco jak głodówka, kieszeni nie spustoszy, w trakcie można czuć się dziwnie (wszystko w nas wołać będzie o swoje ulubione używki typu chlebek z masełkiem i twarożkiem
) i chcice mieć ostre ... Każdy będąc na głodzie miewa chcice, obojętnie czego ten głód dotyczy - umacnia się takim postem niebywale zarówno ciało jak i psyche .... Ale na pewno nic się złego nie stanie, bo kaszka to kaszka i już