Wyświetl Pojedyńczy Post
  #1  
Nieprzeczytane 24-05-2009, 06:34
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie


Żałuję, bardzo żałuję, że ileś lat temu sędzina nie dała mi rozwodu, bo stwierdziła, że jesteśmy bardzo dobraną parą. Gdyby wówczas nastąpił rozkład mojego małżeństwa, napewno moje życie było by godniejsze i bez upokorzeń jakie teraz przechodzę. Mąż znalazł sobie kobietę o 14 lat młodszą , oczywiście nie przyznając się , że ma romans, tylko dlaczego w moim miasteczku wrze od plotek? Córka pracuje z jego kochaną w jednej instytucji i przeprowadziła z nią rozmowę, ale nic to nie dało. Dziś nie wrócił na noc do domu, a gdy przyszedł zwyczajnie mnie pobił, bo jak śmiałam żądać wyjaśnień. Jestem na rencie, jestem schorowana i nie widzę dalszego życia obok prostego, małego człowieczka. Z drugiej strony, gdybym podała sprawę do sądu, nie poradze sobie finansowo. Do chwili, gdy o niczym nie wiedziałam robił zakupy, ponieważ mam problemy z chodzeniem, opłatami się podzieliliśmy. Ja po opłatach jestem biedna jak mysz kościelna, gdyż renty mam zaledwie 840 zł. Pracowałam czynnie przez ponad 25 lat, ale zdrowie zrobiło wysiadkę i musiałam przejść na rentę. Co robić, jak żyć? Mąż zawsze twierdził, że bardzo kocha córki, ale teraz tak je rani. Starszej córki się prawie wyrzekł, ponieważ to ona mnie uświadomiła, co robi mi za plecami,bo nie mogła patrzeć dłużej jak mnie oszukuje. Dzwoniłam do jego kochanki, ale wyszłam z tej rozmowy poraniona i zdeptana. Stwierdziła, że nie potrafię upilnować męża.
Pół roku temu wykupiliśmy mieszkanie na własność. mamy dwa pokoje i w przypadku rozwodu, separacji nie wyobrażam sobie zamieszkania z nim pod jednym dachem i znów zadam pytanie - co robić?
Miałam nie pisać na forum o swojej rozpaczy, ale dzisiejsza noc zaważyła, iż potrzebuję się komuś wyżalić i stwierdziłam, że mam tylko z tej chwili Was obok siebie.