Mam jeszcze jedno małe pytanko,jakiego lekarza w Krakowie od tego typu spraw mogłabyć polecić?- babcia leżała najpierw w Narutowiczu później po zawale zabrano ją do Jana Pawła na oddział zamknety (cokolwiek to oznacza), w sumie po tygodniu, po koronografii puszczono ją do domu (trafiła do szpitala w czwartek i wypisano ją w czwartek), i nikt nie stiwerdził nic niepokojącego- ja już naprwadę się zastanwaim czy ona nie reaguje tak przezemnie. pracuję od 9 do 18 ale w domu nie ma mnie od 7 do 19, odzywam się już tylko do dziecka. jestem już granic wytrzymałości...
|