Nosiłam takowy dobry rok. Da się wytrzymać. U mnie najgorzej było w nocy zanim zęby się nie poprzesuwały - w jednym miejscu miałam tzw. zgryz krzyżowy. Do dzisiaj zdarza mi się odruchowo przed snem wtykać język między zęby
Początkowo mogą być problemy z odgryzieniem kęsa np. kanapki, ale naprawdę nie ma tragedii. Zresztą, u każdego może być trochę inaczej, w zależności od wady zgryzu.
Co jakiś czas zębolog wymienia druciki i gumki, zameczki są na zębach cały czas.
Aha, na początek warto poprosić zębologa o "plastelinkę" - takie coś jak wosk, co można nalepić na zamki, bo na samym początku mogą trochę kaleczyć dziąsła. No i warto się zaopatrzyć w jakieś mazidło na dziąsła w razie obtarcia.
Jeśli trudno Ci się zmotywować, zerknij sobie tutaj:
https://www.ortoprotex.pl/metamorfozy/
Na stronie jest porównanie uśmiechów sprzed załozenia aparatu oraz po założeniu aparatu.