Lila, Bogda, Karol X(może tu zagląda?) i inni - ja też okropnie tęsknię za Wami.
Pozdrawiam Was z całego serca, przesyłając kawalątek bryzy morskiej.
Wszędzie dobrze... ale znacie to przysłowie.
Cierpię faktycznie. I gdyby nie to fatalne w skutkach złamanie ręki byłabym bardzo zadowolona z tego pobytu w sanatorium.
Jednym słowem brak postępów mimo intensywnej rehabilitacji i obawiam sie, że po powrocie muszę trafić do dobrego chirurga-ortopedy...
Uważajcie na siebie drodzy Przyjaciele i Krajanie.
Żadnych upadków, złamań itp...
Dużo zdrowia
Całuski i papatki