Wyświetl Pojedyńczy Post
  #35  
Nieprzeczytane 20-07-2008, 21:52
Sfinks's Avatar
Sfinks Sfinks jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Posty: 87
Domyślnie

[quote=Karol X]Sfinksie
Dobrymi checiami to pieklo jest wybrukowane!
Na jakiej zasadzie chcialabys taki dom postawic i uzytkowac go?
Na zasadzie,ze Ty bedac wlascicielka wynajmowalabys taki dom/mieszkania?
Czy tez na zasadzie wzajemnej wspolwlasnosci?
I jak slusznie to ktos zauwazyl,jak by sie to mialo w sprawach spadkowych,bo przeciez wszyscy naraz nie umra?
Ostatnia osoba zamieszkala laby wlascicielem przez zasiedlenie?(20 lat).
Kto bylby wlascicielem ks siegi wieczystej?itd.
Może to naiwne co teraz napiszę ale wierzę że nie zawdzięczamy tylko sobie to co osiągamy.Jeżeli człowiek kieruje się zdrowymi pobudkami to sprzyjają mu siły pozamaterialne.Oczywiście nie mam tu na myśli bezczynnego czekania na pomoc sił wyższych.Moje pragnienie posiadania "przyszywanej rodziny"może spodoba się "Górze"i podpowie mi rozwiązanie najprostsze .Np.udostępnieniu domu ,który już posiadam bez droższych przeróbek.Wolałabym jednak drugi pomysł z budową nowego domu.Odpowiadam na pytania1)Jeśli natomiast chodzi o budowę domu przystosowanego do omawianej koncepcji to oczywiście chciałabym by dom był współwasnością wszystkich mieszkańców.2)Czy nie może być kilku właścicieli księgi wieczystej.Z praktyki wiem że może.3)Jeśli chodzi o sprawy spadkowe należałoby zastrzec że wkład ,który wniosła osoba,której nadszedł czas do"nieba"odda rodzinie osoba ,która będzie zainteresowana zamieszkaniem we wspólnym domu,lub jedna z osób już mieszkających.O każdej nowej zmianie będą decydować wszystkie osoby,które zdecydowały się razem zamieszkać.
__________________
Nie wstyd nie wiedzieć,lecz wstyd nie pragnąć swojej wiedzy uzupełnić.