A tu to na minimum trzy dni, dobry przewodnik i wiaderko euro na wejściówki do galerii.
Spadku po Medyceuszach i ich wrogach nie da się z doskoku w jeden dzień..
W każdym razie warto pamiętać, że kopułę spłodził aptekarz Burdeleski, na placu przed kopułą jest miejsce gdzie upieczono odpowiednik Rydzyka z tamtych czasów niejakiego Savonarolę.
I w bliskości jest starożytna rzeźba z brązu ku czci zięcia który mieczem potraktował teściową -znaczy się Gorgonę - i na wieczną rzeczy pamiątkę trzyma wysoko jej głowę.
Acha! Jest jeszcze jedna ciekawostka florencka. Nie wiedzieć czemu kolejny zabytek świątynny zwie się Santa Krocze.. po italiańsku.
i skoro życzenia Autorka składa, to ja też życzę, żeby każdy kto może w Nowym Roku szlakiem Autorki się wybrał, bo raz że warto, a dwa to, że też ....warto tą Italię od każdej strony.
No i jeszcze...to wino, kobiety i ŚPIEW
Ech!!!!!!!!!!!