[wietrzyk]

witam...Wczoraj z Okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych byłam na koncercie literacko Muzycznym - Śniła im się wolna -w wykonaniu Grupy 44. Koncert poświęcony był w szczególności pamięci Heleny Motykówny- Żołnierce Niezłomnej

Po zakończeniu II wojny światowej wraz z rodziną znalazła się na pograniczu Ziem Odzyskanych. Tu wstąpiła do oddziału kaprala Franciszka Olszówki (pseudonim „Otto”), gdzie przybrała pseudonim „Dziuńka”.Kiedy wpadła w ręce Służb Bezpieczeństwa miała 22 lata.Po brutalnym śledztwie Motykówna została skazana na karę śmierci i rozstrzelana. Prezydent Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Wyrok wykonano 18 lipca 1946 roku we Wrocławiu, w więzieniu mieszczącym się przy ulicy Kleczkowskiej. Podczas odczytywania wyroku przez prokuratora, „Dziuńka” i inni skazani odśpiewali „Pod Twą obronę”. Potem ucałowali krzyż. Na chwilę przed tym, nim dosięgły ich kule, wznieśli jeszcze okrzyk: „Niech żyje Polska!”.
Gdy „Dziuńka” została zamordowana, była w zaawansowanej ciąży (8 lub 9 miesiąc). Została pochowana na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu. W dniu 22 czerwca 2017 r. Rada Miasta Wrocławia zdecydowała, że jedna z ulic będzie nosić jej imię i nazwisko.
Najgorszą zbrodnią było to, że nie pozwolono przeżyć jej dziecku....



zdjęcia kiepskie ale nie mozna było z lampą robić..ale tak na pamiątkę...żeby mieć i z Wami się podzielić..










jedno otrzymałam dr0gą mailową