Wyświetl Pojedyńczy Post
  #280  
Nieprzeczytane 18-08-2011, 21:24
xyz58 xyz58 jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: May 2008
Posty: 339
Domyślnie

Cytat:
Napisał MARYLCIA 54
Dziękuję za ciepłe słowa. Cieszę się, że są wśród nas są ludzie, którzy rozumieją problem choroby alkoholowej.
Każdy z nas rodząc się nie planował, że zostanie alkoholikiem lub współuzależnionym. Wszyscy chcemy być zdrowi i od narodzin po śmierć życzymy sobie zdrówka.Tak poprostu już jest, że część społeczeństwa wpada w kajdany alkoholu i nie jest prawdą, że alkoholik gdyby chciał i miał silną wolę przestanie pić. Zakładając rodzinę wszyscy byliśmy zakochani i szczęśliwi. Nikt z nas nie przewidział swojej przyszłości.
Mamy wybór -- możemy wspierać lub odejść zostawiając sobie tylko wspaniałe wspomnienia z naszego małżeńskiego życia. Ja wybrałam wariant pierwszy. Czy postąpiłam dobrze ??? NIE WIEM. Ale jestem pewna na 100%,że zgodnie z moim sumieniem.
Pozdrawiam cieplutko.
Witam Cie, Marylciu nie bardzo pojmuje co Ty piszesz bo widze, ze walczysz z alkoholizmem z determinacja rowna tej z jaka kiedys walczono z rowniez smiercionosnymi chorobami np: cholera czy dzuma a dalej piszesz , ze nie jest prawda ,ze alkoholik gdyby mial silna wole przestanie pic . W takiej sytuacji zasadnym jest pytanie po co Ci ta walka skoro nie wierzysz, ze alkoholik nie przestanie pic?. tu przytocze maxyme a mianowicie kto chce szuka sposobu , kto nie chce szuka przyczyny. Tak jest z alkoholizmem, ze alkoholik potrafi znalezc tysiace przyczyn zeby nie popsuc sobie komfortu picia.Pisalem tu juz ze ja tym co z duma mowia ,ze nie pija rok lub dwa niebardzo wierze bo to zaden powod do dumy ale jak alysze i jestem pewnin ,ze ten czlowiek mowi prawde bo go znam ze nie pije 5 ,10 15 20 lat to tym ludziom oddaje prawie ze hold.Teoretycznie masz racje alkoholikiem sie jest do konca zycia ale nalezy rozrozniac trzezwychh alkoholikow od tych co trzezwymi byc nie chca.Odnoszac sie do Twoich przemyslen ,ze czlowiek rodzac sie nie przewidzial ze bedzia alkoholikiem lub wspoluzaleznonym . A co czlowiek przewidzial przychodzac na swiat?Nasze zachowania , przyzwyczajenia i w ogole sposob bycia ksztaltuje samo zycie, wszystko zalezy od tego jak splataja sie okolicznosci zyciowe.Do dzis pamietam zdarzenie ,ze matka trzyma dziecko na rekach pija alkohol , dziecko wsadza paluszek do kieliszka i oblizuje . Co robia rodzice tego dziecka? Sa bardzo dumni ,ze ich potomek nawet sie nie krzywi smakuujac alkohol . Czy ta rodzona nie wpoila juz od powicia ciag do alkoholu? czy nie srodowisko - bo rzadko geny- ma duzy wplyw ze czlowiek staje sie alkoholikiem?
Odpowiedź z Cytowaniem