[Mar-Basia]

Malaga – Madeira- Tenerife – Caraiby – Miami – Indianapolis, okolice Chicago.

Znowu mam problem. Jak zaczac dluga opowiesc o naszej ciekawej podrozy?

Nasze pierwotne plany na Swieta Bozego Narodzenia i Nowego Roku ulegly przymusowej zmianie. Dyrekcja Royal Carribean w ostatniej chwili zanulowala proponowana trase. Jednym slowem zostalismy na lodzie.

Nasz agent turystyczny przedstawil nam pare „zastepczych” propozycji i jedna z nich okazala sie interesujaca. Gwarantowala „cieple klimaty”, kolory, blekitne morze, plaze z bialym piaskiem, soczysta zielen, rytmow salsy, merengue,bachatas, reggaeton....Wobec tego zapadla decyzja, ze poplyniemy w grudniu na Caraiby z koncowym przystankiem w Miami na Florydzie i pozniej troche dalej.

Znowu mam problem. Jak zaczac dluga opowiesc o tej ciekawej podrozy, nie pomylic nazw zwiedzanych miejsc, opisac wlasciwymi slowami zdjecia, ktore zrobilam?

Ryzyk, fizyk, „rzucam sie na gleboka wode”. Zapraszam wszystkich milosnikow podrozy abyscie wspolnie ze mna przesledzili te podroz – mysle, ze warto. Chetnie odpowiem na pytania, naturalnie w miare moich mozliwosci, jako, ze nie zaliczam sie do osob wszystko wiedzacych.

Jak zwykle, napstrykalam sporo zdjec z wycieczek ladowych, wiele zrobilam z szybko jadacych 4x4 terenowek po wyboistych drogach, pelnych zakretow i serpentyn. Inne udalo mi sie zrobic w „spokojniejszych warunkach”. Jak zwykle kierowalam sie zasada – na zdjeciach beda nie tylko „pocztowkowe” widoki, budynki, kompleksy, muzea, galerie, hotele, restauracje , ale rowniez ludzie, sceny uliczne i przyroda.

Ponizej trasa naszej eskapady statkiem Costa Atlantica przez Atlantyk – 3.12.2011 – 19.12.2011



Costa Atlantica



(zdjecie – scan z pocztowki)