Wyświetl Pojedyńczy Post
  #17  
Nieprzeczytane 15-03-2008, 12:26
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Cytat:
Napisał Alsko
Ale nie patrzcie tak z góry na tych, co mimo tego apetytu, nie moga rwać garściami owoców tego życia!
Małgosia jakoś tak podzieliła seniorów na dwie części, a wcale tak nie jest!
Najłatwiej widzieć czarno-biało i zarzucać Siekierce wygadywanie bzdur. Rzadko się z nim zgadzam, ale jakoś nie dostrzegłam, żeby bez przerwy jojczył.

Czy ci, którym powody zdrowotne lub niedobory finansowe (lub oba naraz) narzucają ograniczenia, muszą koniecznie należeć do grupy wcinającej się w życie własnych dzieci? Do grupy wiecznie narzekających? Wiecznie starych psychicznie?

Zgoda, ci bardziej rzucają się w oczy, ale to nie znaczy, że jest ich większość. Ja w każdym razie nie stwierdzam takich w swoim otoczeniu!

Wszelkie uogólnienia są do kitu!!!
Alu nie zrozumialaś mnie -postawa o którj pisze nie ma NIC wspólnego ani ze stanem zdrowia ani ze stanem finansowym.Pisalam o pewnym typie postawy zyciowej ludzi powiedzmy,dojrzalych znanym mi z obserwacji oraz doswiadczenia ,mozna cieszyc sie życiem i niezaleznoscią niekoniecznie bawiac w Monte Carlo i przepuszczajac tam zbedne miliony.Chodzilo mi bardziej o postawe ludzi dla których z odejsciem dzieci śiat sie kończy...jasne ,że co człowiek to historia i co człowiek to inne relacje z reszta świata Ale wydaje mi sie wazne ,zeby nie spedzać reszty zycia na w smutku i zgorzknieniu i poczuciu ,ze wszystko juz się skończyło...Zresztą zerknij na posty Kundzi,bogdy i emi.
Ja również mam hustawki nastrojów i nie zawsze wszystko idzie tak jak bym chciała ale to jest zycie...mlodzi mają tak samo .Tyle ,ze nie traktujmy siebie jak osoby należace do czasu przeszłego...
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
Odpowiedź z Cytowaniem