Wyświetl Pojedyńczy Post
  #2046  
Nieprzeczytane 02-11-2020, 19:02
kobra5's Avatar
kobra5 kobra5 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2012
Miasto: Podkarpacie
Posty: 5 638
Domyślnie

[size="4"]Czyż wielcy tego świata nie są wizjonerami?...ten napisany tyle tat temu wiersz ..dziś taki aktualny...

Autorem wiersza jest Julian Tuwim

P. Marcie Gundlach

Spokój smutny, głęboki. Nic go nie zatrwoży.
Blade cienie szpitalne widzę dookoła…
Uśmiechają się cisi, uśmiechają chorzy
W niepamięci bolesnej łagodnego czoła.

Szepcą korne modlitwy… Słychać świergot ptaków
I oczom się rozjaśnia pogoda jesieni…
Liczą bicia zegara, tajemniczych znaków
Wyczekują w malignie chorzy rozmarzeni…

Tak dziwnie mi, tak dziwnie… Dzieciństwo wi*senne
Odsłania mi z uśmiechem przeszłość smutna, blada…
Dzień słoneczny jesienią… Marzenia półsenne…
…Przy pościeli chorego Smutny Chrystus siada.

Chrystus milczy, a chory za rękę Go chwyta
I snuje swe dziwaczne, chore opowieści…
Mistrz spogląda z dobrocią, z oczu troskę czyta…
…Za oknem liść jesienny o asfalt szeleści.

Choremu błyszczą oczy z twarzy wychudniętej,
Spowiedź z Życia Boleści czyni się najczystsza,
I nieziemskiej pogody spokój tkliwy, święty
Ogarnia litościwe, smutne serce Mistrza.

Chory bredzi w gorączce, szepce, opowiada
Tęsknoty dni minionych… Rozpacza, zawodzi…
A Chrystus mu na czole pocałunek składa,
Roni łzę… i ociera… i później odchodzi…

Tak mi dziwnie, tak dziwnie… Jesień się uśmiecha,
Za oknem liść zwiędnięty o asfalt szeleści…
Nawiedza mnie łagodna, bolesna pociecha
I szepce mi swe dziwne, długie opowieści.
Odpowiedź z Cytowaniem