Mała dygresja do jakże interesującej dysputy na miarę tej ile diabłów mieści się na główce szpilki.
Otóż poprzednia ekipa cokolwiek by o niej mówić dobrze lub źle - szczegolnie mówienie źle opanowano tu do perfekcji choćby wbrew faktom - oprócz ponoć zajmowania się tylko sobą i kilku innymi " drobiazgami", zderzyła się jeszcze z globalnym kryzysem gospodarczo - ekonomicznym najwiekszym od kilkudziesięciu lat i dała radę na tyle dobrze, że odrzucając nawet skompromitowane określenie "zielona wyspa" jest do dziś w świecie dawana za przykład jak dać radę.
Bo dali radę i to znacznie mniej rozbudowaną machiną biurokratyczną i tego się nie da wygumkować.
Więc skoro zdarzają się problemy z trzymaniem pionu dysputy to choć poziom argumentacji wypada utrzymać.
Pojęcie "zielona wyspa" choć skutecznie ośmieszone przez głęboko sfrustrowany w owym czasie PiS, bynajmniej nie było urojeniem i zabiegiem pijarowym ekipy Tuska.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kryz...ansowy_od_2007