Malwinko, masz rację.
W tych sprawach nie można teoretyzować, bo dopiero jak się znajdziemy sami w danej sytuacji, będziemy wiedzieć jak się zachowamy, jaka jest nasza odporność na stres i jaka wytrzymałość fizyczna.
Ważne, żeby z opieką nad chorym nie zostać samemu. Ważna jest solidarność rodzinna. Trzeba prosić o pomoc, bo człowiek zostawiony sam z chorym, nawet najbliższym, w pewnym momencie opada z sił.
Miałam to ogromne szczęście i bardzo pozytywne doświadczenie, że opiekowałam się swoim umierającym Teściem. Ten człowiek, o bardzo potarganym życiorysie, w chorobie był bardzo spolegliwy i niemalże przepraszający za sprawiony kłopot.
Sama o sobie myślę, że też bym tak chciała.
Natomiast, swojej chorej na Alzheimera Mamy, nie upilnowałam.
Szukam Jej już ponad sześć lat....
Ostatnio edytowane przez sarunia : 03-01-2011 o 18:49.
|