Niestety,nie znam autora....
Pierwsze muśnięcie ust,niby przypadkiem niewinne,
wstydliwy policzków róż, ot tak zwyczajnie,dziecinnie.
Drugie jakby pewniejsze, budzą się zmysły i ciało,
następne szybkie i śmielsze. Trzy? Za mało, och za mało!
Już oczy cudownie ciemnieją i uda drżą niecierpliwe,
czwarty... już bez kontroli,ciało się pręży leniwie.
Języki się bawią i droczą,smakując nawzajem siebie,
Ręce szukają miejsc czułych,by spotkać się w naszym niebie.
Więc delektuję się Tobą jak najmocniejszym trunkiem
...pocałuj raz jeszcze miły, do twarzy Ci z... pocałunkiem...