Szukałem jakiegoś takiego ładnego ptaszka, jak u Antyli, ale nie udało się. Musi więc wystarczyć zwyczajny bociek, tym bardziej, że dawno na kazimierzowym wątku takowy nie gościł.
A te dymy z tyłu za boćkiem, to żadne dymy, tylko kurz od żniwującego kombajnu. Tak sucho było na Dolnym Śląsku jeszcze trzy dni temu. Teraz jest aż za mokro, a w niektórych miejscach powódź. Aura w tym roku jakaś taka niewyważona. Najpierw długa zima i arktyczne mrozy, potem późna wiosna i dwukrotna letnia powódź, a także ponad trzydziestostopniowe upały.