nie przestałam go kochać...jestem na niego zla ze dal dla nas teraz tyle cierpienia mama sie zalamuje, staram sie teraz z nia rozmawiac bo ciągle placze...ja tez, mam mase roznych negatywnych uczuc, zlosc zal itp. boej sie o mamy zdrowie...i o zycie naszej rodziny... juz nigdy nic nei bedzi etak jak wczesniej.
|