Romantyzmem powiało...
A mój ukochany stryjek... a właściwie to był stryj mojego ojca, ale tak kazał się do siebie zwracać - był zarządcą majątku niejakiego Radziwiłła...
Stryjenka zobaczyła go na koniu i... zrezygnowała z nowicjatu u Karmelitanek. Podobno był boski!