Witam!
Ja również wykluczam zamieszkanie u dzieci,nie jestem w takim stanie abym wymagał pomocy drugiej osoby.Umiem przyrządzać potrawy może lepiej jak kobieta,szyć, prać,sprzątać itp.Dzieci mają swoje życie,troski codzienne obecnej egzystencji.Doskwiera mi tylko samotność,byłem przyzwyczajony do życia we dwoje.Wiem,że dzieci mają trudniejsze życie,małe zarobki,ale wystarczające aby żyć na średnim poziomie.Gdy bym
zauważył,że trzeba pomocy uczyniłbym to natychmiast.Córki podobnie by postąpiły.
Pozdrowienia Edward!
|