Cytat:
Napisał Alsko
Więcej mądrzyć się nie będę, jak bony dydy!
[/font][/color]
|
A dlaczego? Wymadrzaj sie.
Skad bowiem mozemy sie dowiedziec takich rzeczy?
W szkole nikt nas tego nie uczyl, a sasiedzi nawet jesli byli roznych wyznan, to sie nimi naogol nie chwalili.
Mielismy -tak ludzie mowili
- biskupa jakiegos wyznania w dzielnicy, ale poniewaz byl to szanowany obywatel z przymiotow osobistych, to na zasadzie zasiedzialosci w dzielnicy klaniano mu sie i jesli juz ktos cos szeptal to po katach. I byli to ci co "dojechali" po wojnie. Zyda tez nie pytano o rytualy pogrzebowe. Juz bardziej przedwojenne damy wspominaly kondukty ciagnace do Kierkowa jak nazywano ten kawalek gdzie byl kirkut.