Zapraszam do lektury moich wierszy. Oto one:
WIESŁAW JANUSZ MIKULSKI
(ur.1959)
z cyklu „Rozrzucone sny”
*
* *
z dzbanów marzeń
wypłukuję kurz
okruszyny wspomnień
liście lata
płynie życie
wartkim nurtem dni
z tego świata
do tamtego świata ...
z cyklu „Samotność gwiazd”
*
* *
To Bóg zatrzymał się przed tobą
to On był kiedy myślałeś
że to jest tylko zwykły nędzarz
to Boga nakarmiłeś
odartego z blasku i splendoru
To Bóg zatrzymał się przed tobą
kiedy o drogę ciebie pytał
- Jemu podałeś swoją dłoń ...
z cyklu "Samotność gwiazd"
*
* *
tak wiele interesów spraw
uliczek krętych naszych godzin
Panie oczyść nas i spraw
by zachwyt Tobą miłość rodził
w zmęczeniu minut w pocie dni
które jak chmury przemijają
oczyść nas Panie i spraw by
deszczem spadały w ziemię czasu
tak wiele interesów spraw
i słów i słów zbyt wiele pada
oczyść nas Panie z kłamstwa prawd
miłością swoją wyspowiadaj ...
z cyklu „Skrzydła słońca”
*
* *
krytyków wielu
krytyków dużo
a wiatry wieją
i wszystko burzą
a wiatry burzą
płoty ulice
złote przysięgi
i tajemnice
a wiatry wieją
ognistą falą
i co po drodze
gniotą i walą
gniotą i miażdżą
sny i przyśnienia
nawet pomniki
z cnót i kamienia ...
Z cyklu „Słoneczne miasto”
*
* *
godziny lawiną smutku
zsuwają się z dni
jak z gór
Ty przecierasz me szlaki
i leczysz
wszelki ból
Noce noce mijają
wtopiony w mrok
naz sen
Ty idziesz na świtu
fali
w mój jasny szczęśliwy dzień ...
z cyklu „Słoneczne wybrzeża”
*
* *
odsłaniamy swoje twarze
gdy mroki ciszy
nadpływają pod noc
odkrywamy nagość serca
zdejmując wśród milczących ścian
uciążliwe protezy szczęścia
odnajdujemy Boga
lecz boimy się krzyża stając z twarzą
zeszpeconą grzechem ...
z cyklu „Słoneczny sen”
*
* *
za Tobą podążam jak ślepiec
wleczony czasem snów wiatrem
gdzie jestem nie wiem
podtrzymaj moje ręce bym przypadkiem
nie przewrócił się o nierównych chodników
krawędzie nie zbrudził nóg
błotem ulic idę za Tobą
jak ślepiec pomóż mi
bym mógł nauczyć się odczytywać
Twoją obecność Twoje słowa
na chropowatych wypukłościach
dni
z cyklu „Słońce i miłość”
*
* *
kapie kapie czas
jak wosk świecy
Twój czas i mój
wolno wolno się
wypala
spływa wosk jak ból
płomień większy
coraz większy
pnie się ciągle wzwyż
im gorętszy tym jaśniejszy
czas płonie
jak krzyż ...
z cyklu „Słońce i Ty”
MODLITWA O DESZCZ
Wznoszę ku Tobie dłonie
swe serce spieczone ciszą
deszczu ożywcze strugi daj
Panie mej ziemi
już pękającej od skwaru
nieba rozlej strugi
życia płaszczem ulżyj trawom
naszym oczom proszącym
o deszcz
z cyklu „Słońce w alei dębów”
NA MSZĘ ŚWIĘTĄ
przynoszę Ci
najlepsze chęci
i to co uznasz
za dobre
resztę spal
w ogniu swego
przebaczenia
z cyklu „Sny słońca”
*
* *
wiem że jesteś przy mnie
gdy szaleją strugi deszczu
po szybach dni
kiedy nocą otwierają się oczy
zbudzone bólem
wiem że jesteś przy mnie
kiedy płonie ściana ciszy
gdy z wyschniętej rzeki słów
nie ma już co pić
kiedy nogi plączą się wśród
kamieni krzywd
wiem że wtedy jesteś przy mnie ...
z cyklu „Światło i noc”
*
* *
odpoczywam
obok Twego krzyża
dajesz moc
mojej duszy
siły ciału
kocham Cię
tyle niezliczonych ran
jak promieni miłości
bije z Twego przebitego
Serca
z cyklu „Światło snu”
*
* *
oto Miłość idzie po falach
po głębi
idzie do nas Miłość
na dłoniach ma rany
na głowie pełno cierni
oto idzie po falach
woła nas do siebie
Miłość idzie po głębi
do mnie i do ciebie ...
*
* *
ciągnę pędzlem swojej wyobraźni
obrazy raju na płótnie ciszy
deszcz rozmywa mi farbę
na rękach zostają
małe grudki barw ...
*
* *
chmur splecione wstęgi
jak flagi chwil
szarpane przez wiatr
za chmurami błękit
słońce gwiazdy
inny świat ...
z cyklu "Światło snu"
*
* *
.. bo przecież kręci się
ona kręci
jak pamięć kręci się
bez przerwy
kołuje pośród gwiazd
ciszy gdy śpią
znieczulone nerwy
mgłą snu
ona kręci się
i kręci Ziemia
Z I E M I A ...
z cyklu „Tak dobrze z Tobą”
*
* *
jesteśmy pełni własnych pragnień
takie jezioro miłości
zamiast rzeki
jesteśmy pełni żalów rozczarowań
taki królewski pałac
pełen fos i wież
jesteśmy pełni z i e m s k i e g o ś w i a t a
taki bajeczny ogród który zamiast miłości
rodzi banknoty ...
*
* *
czy przemierzyłeś swoją wyobraźnią
kilometry cmentarzy
gdzie ukryło się dzieciństwo
młodość dorosłość ...
gdzie pochowały się namiętności
grzechy i łzy ...
czy zrozumiałeś
życie i śmierć
Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie
Jezusa ...
z cyklu "Tak dobrze z Tobą"
*
* *
najoddańsza z wiernych
- Twoja miłość
Boże ...
*
* *
Twój głos
otwiera mnie na oścież
jak ciepłe światło przenika
chłodne mroki ciszy
Twój głos
przywołuje miłość
jak zagubione sny
pośród lat i zdarzeń ...
*
* *
gdy kochamy
nieraz diabeł rzuca
nam ciernie
na serce
gdy kochamy
uczymy się od Ciebie
cierpliwości i pokory
w bólu i osamotnieniu ...
|