Wyświetl Pojedyńczy Post
  #13  
Nieprzeczytane 07-02-2010, 10:52
Alsko's Avatar
Alsko Alsko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 34 899
Domyślnie

Cytat:
Napisał Idalka
Ja tez chcialam ....ale chciec i moc ....itd (...)
Na fortune czekam do dzis,nie przyszla.
A ja nie chciałam, ale...
W latach osiemdziesiątych pojechałam "do błot" Eforii w Rumunii. Stać mnie było tylko na wyjazd organizowany przez PTTK, z góry musiałam się więc pogodzić z niedostępnością hotelowych jedynek. Zakwaterowano mnie w "trójce". Pogoda wymarzona, współspaczki sympatyczne, jakoś było.
Z miejsca narwałam się na rewizję przy wejściu na teren damskiego "błota". Nieważne, że damskie, przeszukanie robili mężczyźni. Jakoś do głowy mi nie przyszło, że na tym terenie kwitnie handel srebrem, złotem i walutą. Naiwniaczka.
Płeć "rewidentów" to i tak był mały Pan Pikuś wobec tego, że tory kolejowe przebiegały tuż obok na nasypie i wszyscy maszyniści tu zwalniali, by pasażerowie mogli się pogapić na ubłocone golasy poniżej.
Na nadmorskiej plaży mój krem Nivea oraz okulary zostały napadnięte przez Rumunki i znikły w try miga. Były oburzone, że nie mam radia. Po co na plażę przyszłam wobec tego?! Naiwniaczka.
Zostałam z jakimś pieniądzem w garści. Ale japę rozdziawiłam na dobre w hotelu. Zastałam w pokoju cały tłum Rumunek i Cyganek rumuńskich, łapały wszystko, moje współlokatorki były przygotowane nieźle. Ciuchy, leki, papierosy z Peweksu, kawa, srebro...
I taki dialog. Rumunka trzyma już w łapie Biseptol, łapie drugi jakis sulfonamid i pyta "nobabi? nobabi?" z akcentem na no. Polka jest trochę zdezorientowana, ale kiwa głową na tak.
Przeszły jak tornado, porywając moje dwie ukochane kiecki.
Siedzę ogłupiała naiwniaczka, panie liczą zarobioną forsę i komentują. Pytam o te leki. I tu się okazuje, że Biseptol w cenie, bo szaleją choroby tzw. wstydliwe i właśnie on się sprawdza. A pytanie "nobabi" było pytaniem o właściwości antykoncepcyjne tego drugiego leku (zapomniałam nazwy ). Środki antykoncepcyjne były tam niedostępne. Rumunka kupiła oczywiscie. A Polka? Pani mikolog, pracownik naukowy. Była z siebie bardzo dumna.