Elu w taką pogodę nikt nosa z domu nie wystawia, a na Podkarpacie daleko i wilki grasują....
Ja też się dzisiaj nigdzie nie wybieram. Urządzilam ptakom karmnik pod świerkami w moim ogrodzie. Przylatują dwie sójki (śliczne, beżowo-niebieskie), dwie sroki, kosów liczba chyba nieparzysta, kilka drozdowatych, drobiazgu typu sikorki nie liczę i dwa ptaszki, których nie znam. Te niezidentyfikowane są podobne kształtem do sójek, lecz mniejsze, też beżowo-szare, ale bez niebieskich lotek. Nie mają też czarnych kresek z boku dzioba, podobnych do sarmackich wąsów . Teraz gdy jest odwilż mam zdecydowanie mniej klientów w tym karmniku. Mało jest wróbli.