[MIRA...]

Środowe Dzień dobry... rozpoczął się Spodzimek... jest to ostatnia pora roku w kalendarzu fenologicznym... okres od połowy lutego do początku marca, kiedy pąki niektórych roślin już nabrzmiewają... zanika okrywa śnieżna... zaczyna się tarło szczupaka... trwa średnio 15 dni... ale to jeszcze nie Przedwiośnie...

wczoraj po drodze na działkę widziałam nabrzmiałe pąki wierzby... po śniegu ani śladu... wychodzą już kiełki tulipanów... niemożliwe!?... na niebie klucz żurawi... ach, jaki głos ich cudowny a zarazem przeraźliwy... na działce o jedzenie bije się ptactwo... hihihi... ale harmider... to było wczoraj... a teraz czas do pracy... zostawiam uroki carówny-wiosny Sergiusza Jesienina... jeden z ulubionych moich rosyjskich poetów...

ojej pokazała się Danusia i Wandzia... Danusiu wiersz super... to prawda... po zimie zostaje blizna... ale ona zniknie... będzie szalała radość i witalność... puka do nas Miłość...

Dzięki Janeczku za odwiedziny i porady Twoje bezcenne... może jeszcze dodasz to do Firefoxa... u mnie też mnogo reklam...


pozdrawiam wszystkich ciepło z uśmiechem... miłego dzionka życzę... i do następnego razu...










Urok

W kwiatach miłości carówna – wiosna
W zagajniku swój warkocz rozpina
Ptasia modlitwa się hymnem rozniosła
Chór dzwonu dźwięk przypomina.
Pijana czarami wiosennej zabawy,
Dymem się ślizga przez lasy,
A na niej naszyjnik złotawy
Błyszczy we włosach kudłatych.
W ślad za nią pijana rusałka gotowa
Rosą na księżycu moknąć.
I ja, jak namiętność fiołkowa
Chcę kochać, chcę kochać wiosną

Sergiusz Jesienin...