Wyświetl Pojedyńczy Post
  #20  
Nieprzeczytane 03-02-2016, 21:43
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Cytat:
Napisał babciela
Karolu- "Pianista" nie bardzo mnie sie podobał. Patrzylam na tego Szpilmanna i myslalam sobie- on jest jakiś taki bierny, przeciez naprzeciwko jego domu bylo getto- on nawet palcem nie kiwnął, aby im pomoc.Pewno, że taka wielkość powinna byc chroniona- ale jakis taki maly osad został. Film doskonaly, tu nie mam zadnych wątpliwosci.Ale wolę Dr Korczaka ale nie to co ładne , tylko , to co sie komu podoba.
Niezaleznie od moich odczuć na temat filmow- dla mnie Basia byla, jest i będzie BOHATERKĄ.

Elu, Karolu - film "Pianista". Ogladalam go w Paryzu kiedy byl na ekranie pierwszy dzien. Na pokazie bylam z moim sp.malzonkiem. Do dzisiaj pamietam ten dzien.
Reakcja publiki francuskiej byla niesamowita - po zakonczeniu filmu na sali panowala grobowa cisza i nagle ludzie wstali i zaczeli klaskac. Opuszczali powoli miejsca i udawali sie do wyjscia w milczeniu. Mnie puscily nerwy, ryczalam jak bobr.

Postac Szpilmana bardzo mi sie podobala, zaskakiwal kazdego swoim panicznym strachem, nie potrafil nad nim panowac. Byl momentami sparalizowany, bal sie wlasnego cienia.
Wielu z nas w podobnej sytuacji nie byloby rowniez stac na bohaterskie odruchy.

Tak samo bylo w KL Auschwitz, a raczej w Birkenau - kiedy ludzie bez najmniejszego oporu szli na smierc, do lazni i gazu.
Jedni zdawali sobie sprawe, inni nie mieli odwagi o tym myslec.
Parenascie minut i bylo po nich.

W ubieglym tygodniu rozmawialam z paroma osobami, ktore wypedzono w Marsz Smierci. To co opowiadali nie miesci sie w glowie. Ci co nie mieli sily isc po glebokim sniegu, w mrozie - czekala kulka w glowe. Zostali na miejscu - nawet do dnia dzisiejszego nie jest dokladnie wiadomo ilu ich bylo. Nikt nawet sie nie zatrzymal, bo wiedzial, ze czeka go podobny los.Co tu mowic o opozycji, probach ratowania kogokolwiek.

Dlatego za wszelka cene powinnismy o tym mowic, pisac, przekazywac naszym dzieciom, wnukom i prawnukom. Aby historia sie nie powtorzyla.

Bunia-Renatka napisala nam o jej Tacie - Boze, jakiez to bylo dla niego ciezkie i nie tylko dla niego ale i calej rodziny.

Dziekuje wszystkim serdecznie za uczestnictwo w tym watku.
Dla mnie jestescie ludzmi serca, wrazliwymi na te tragedie i chwala Wam za to.

PS. Elu, prawdopodobnie potrafilam znalesc sile, mimo tego co mi sie przydarzylo - postanowilam isc do przodu i nie dac sie wciagnac w koszmarne wspomnienia. Nie bylo to latwe ale zawsze sie staralam. Zycie mamy jedno i jest ono wielkim darem.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem