Nagadały 3 strony i oczywiście prdel mi obrobiły.
Oczywiście, że coś knuję, ale nie powiem, jeszcze czego!
Narobiłam się jak wól na ugorze i nie uruchomiłam programu pocztowego. Wpisuję te numerki serwera poczty wychodzącej i przychodzącej, po cyferce, a ta zaraza mi gada, że błąd.
Poza tym usiłowałam odtworzyć książkę aresową, a to była wyższa szkoła jazdy. Bo ściągałam z maluśkiego uszkodzonego notebooka. Po jednym.
Ale tam były tylko stare.
Haniu, a czemu Ty latasz po sklepach i szukasz, a nie pogapisz się w necie?
Są różne różniste. Jeśli na kocie żarcie oszczędzasz - nie musisz kupować.
Ale będziesz wiedziała, o co pytać.
Ja jedno wiem - lepsza jedna klawiatura dobrej marki niż dwie byle jakie.
Właśnie tak mam, że z byle jakimi zostałam, bo ukochaną HP zabrał do drobnej naprawy Patyczak i oddaje od 4 miesięcy.
|