Lubię trzmiele - są takie, takie... przytulne. Chciałoby się pogłaskać aksamitne plecki. Zawsze przyglądam się im w naparstnicach - zagłębiają się całe w kielichu i tylko kuperek widać. Często wlatują mi do altanki i usiłują wydostać się na zewnątrz przez szybę. Łapię je wtedy w tubkę z papieru i wynoszę na krzaki.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
|