Jurek,
czasu mam mało to tylko takie pobieżne sprostowanie.
Cytat:
Napisał lebuj
Pielęgniarka: Około 3,4 tysiąca funtów miesięcznie (około 18,0 tysiąca złotych).
|
Co do tych zarobków,
mogę się do tych konkretnych wypowiedzieć,
bo mam znajomą.
Mocno zawyżona ta płaca,
nawet lekarze z niezbyt długim stażem tyle nie zarabiają,
stąd ciągłe strajki w służbie zdrowia.
Ale żeby tak przełożyć z mojego na Wasze, to:
Minimalna pensja w Polsce "na rękę" to 3260 złotych.
Zakładając że za 50 złotych można już fryzjerkę zaliczyć,
to w miesiącu można 65 razy się ostrzyc.
Taka sobie pensja w UK to 1500 funtów "na rękę"
(pomijam pensje fachowców różnej maści).
Jeżeli założyć że wizyta u fryzjerki to powiedzmy 60 funtów,
to tylko 25 razy można być w miesiącu u fryzjera.
A poza tym to ja tutaj nie pracuję, nie zarabiam,
jestem tu skromną, polską w dodatku emerytką.
Poza tym kosztów życia w UK i w Polsce,
to nie ma co porównywać.
Tylko jeden przykład, podatek od nieruchomości.
Ja płacę tutaj 160 funtów (800 zł) co miesiąc (tzw. council),
zawarty w tym jest tylko wywóz śmieci.
Ty tyle może za rok płacisz.
I nie ma co dalej się licytować,
nigdzie łatwo (i tanio) teraz nie jest.
Trzeba gdzieś ruszyć cztery litery,
bo prognozy na przyszły tydzień tu takie sobie, trzeba korzystać ze słońca.