Malwino, chyba to my jestesmy wolniejsi. Lapie sie coraz czesciej na fakcie, ze dzien mi ucieka jak zlodziej. Kiedy zdecydowalam sie, na status, powiedzmy emeryta z wlasnego wyboru, odgrazalam sie, ze odrobie wszystkie zaleglosci ksiazkowe, ze to i owo. Mowy nie bylo, ze bede pracowac choc w wolnym zawodzie mozesz pracowac ile chcesz az Cie wyniosa na taczkach do ..........piachu. Chcialam byc wolna, bez zobowiazan zawodowych, podrozowac, czytac, "latac" po wystawach, koncertach, miec czas dla meza i siebie. Czesciowo to osiegnelam...ale tylko czesciowo. Wiele rzeczy nie jest zaleznych od czlowieka i nic na to nie poradzimy.