W Angorze z "Pamiętnika znalezionego pod krzyżem "dowiedzialam się
"poniedziałek
Proboszcz powiedział wczoraj na mszy,
że trzeba bronić krzyża, który agenci
Kremla chcą usunąć z miejsca, gdzie Polska
płakała po śmierciPrezydenta Tysiąclecia Każdy, kto kocha Prezydenta i Jezusa,
ma jechać do Warszawy."
I jeszcze coś takiego
"Warszawski konserwator zabytków
uważa, że pomnik poległego Prezydenta
nie może stanąć przed pałacem, bo jeden
pomnik już tam jest. Chyba chodzi mu o tego
gołego na koniu. To ponoć jakiś książę,
który w dodatku utopił się po pijanemu. I jakiś
pijak może mieć pomnik! Zaczynamy
zbierać podpisy pod żądaniem usunięcia
pomnika, który obraża miejsce, gdzie stanie
pomnik Prezydenta Tysiąclecia"
A poza tym to jest naprawdę stek bzdur.
__________________
|