Wątek: Brak babci...
Wyświetl Pojedyńczy Post
  #5  
Nieprzeczytane 28-06-2012, 15:05
Myszka35 Myszka35 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: Radom
Posty: 3
Domyślnie

Bardzo dziękuję za serdeczne mnie przyjęcie w Waszym gronie.

Ja zawsze doceniałam rady mojej babci, była mi mamą, tatą, wszystkim, tylko nie zawsze z tych rad korzystałam ;-( ale taka chyba jest kolej rzeczy że musimy się kilka razy sparzyć żeby wiedzieć a nie ułatwić sobie życie robiąc tak jak nam "starsi radzą". Wiem to teraz mając dorastające dzieci w domu i służę swoim doświadczeniem...lecz daje szanse poznawania im świata i uczenie się na błędach.

Z moją babcią mieszkałam od zawsze i odeszła przy mnie w domu na moich rękach,mimo iż zawsze się bałam śmierci,tamtej nocy po prostu nie czułam strachu.... czułam złość , bo mnie zostawiła. Zostałam sama ze swoimi problemami, troskami i pustką jej pokoju.
Budowaliśmy dom z pokojem na dole dla niej, żeby nie musiała chodzić po schodach...niestety nie doczekała tego, nie doczekała także mojej najmłodszej córci Marysi a jej prawnuczki...ale wiem że czuwa nade mną i nad moją rodziną,kiedy Marysia bardzo zachorowała i leżała w szpitalu w stanie krytycznym a ja przy niej, czułam że babcia jest obok...czuwa i wspiera mnie z "góry"

Od marca mieszkam w nowym domu, po babci mam wspaniały obraz " Matki Boskiej karmiącej", dla niej był to prezent ślubny i zawsze mówiła że ta Matką ją zawsze wysłucha...i mimo że ten "wiekowy" obraz nie pasuje do nowoczesnego salonu, to jest on głównym jego elementem.

Serdecznie pozdrawiam Marta