Ja też najlepiej czuję się w spodniach i preferuję styl sportowy. A na bardziej uroczyste imprezy trochę elegantsze spodnie i jakieś dodatki, żakiet zamiast bluzy. Czasem zakładam spódnicę, ale to już nie to. A sukienek nie cierpię...
Wydaje mi się, że mam swój styl, trochę podpatruje modę, coś tam zmieniam, dodaję... i tak leci...