Cytat:
Napisał Alsko
Jestem nerwicowiec z powodu m.in. bardzo długiej przeszłości nadczynnościowo-tarczycowej. Inne powody też były i to poważne. I nie miałabym cierpliwości (ani czasu, kiedy orałam czasami na 2,5 etatach) do tych zabiegów oddechowo-medytacyjnych. Naprawdę - jestem pełna podziwu. Ja jestem niecierpliwa i chyba leniwa. Owszem, gadam z sobą i nie przebieram w słowach. Ale to wszystko.
|
Tarczycowi dopiero mają przegrzebane, psychicznym - według mnie - łatwiej. Znajdują przyczyny, mają wpływ na ich skutkowanie, a fizyczni? Bezradność. Piguły.
Codzienna autopsycho robi się sama, przy okazji łażenia po bazarku albo czegoś równie prozaicznego. Siarczystą klątwę też lubię cisnąć, a jakże. Głośne pogaduchy z sobą też mi nieźle idą, chociaż staram się unikać, bo mnie to żenuje i dodatkowo podkręca. Często to za mało, stąd wyskoczyłam z nerwicą.
Dotykajcie, Dziewczyny, dotykajcie... Na bezrybiu i rak ryba.