To nie jest takie straszne, jak się wydaje.
Trzeba być tylko otwartym na odmienność kultury, zwyczajów, nie oczekiwać tego, co znajdujemy na swoim podwórku i nie udawać kolonialistów z Europy.
Mieszkają tam dumni z siebie i swojej kultury ludzie, którzy wcale nie uważają Europy za czystszą, czy zdrową.
Moi znajomi stamtąd żyją na poziomie higieny, o którym w Polsce niektórzy nawet nie marzą, a nie są to nababi.
Do Indii, Jarosławie, nie jedzie się po to, by tanio żyć, ale by nauczyć się żyć.
Proponuję przeczytać wpis
http://indie-wyprawy.bloog.pl/id,331...tticaid=61316d, a potem zajrzeć na blog
http://www.rajscy.blogspot.com/, może pojawi się wola.
Ale warto nauczyć się przed wyjazdem ciekawości, nie dziwienia, szacunku dla wszystkiego, co żyje.
I zrozumieć, że od brudu się niekoniecznie umiera, skoro ludzi tamże coraz więcej.
Jarosławie, rzuć też okiem
http://www.wedkarskiswiat.pl/filmy/1963-indie-andamany
ale przede wszystkim
http://www.india-angling.com/
może zobaczysz rybkę, która będzie interesująca.