Od niedawna pod moim własnym oknem mam mój własny kawałek ogrodu. Sprawdzałam przed chwilą: zioła zaczynają wychodzić na powierzchnię, chyba chrzan właśnie też się przebija i pokrzywa. Nie ma tu żadnych spalin, żadnej chemii - poczekam więc na ich większą okazałość i zupkę uwarzę
A pózniej posieję sobie różne sałaty, marchewkę, buraczki, ogóreczki (fasolki nie mogę), a jeszcze pózniej siądę sobie pod parasolem i patrząc na harce moich kotów - będę je sobie chrupać
Fajne przepisy serwujesz, akurat takie dla potrzebującej, aczkolwiek nieco leniwej do prac kuchennych osoby