A to zabiliście mi klina! Co to jest kura domowa? Kobieta niepracująca? Tylko żona i matka? Ktoś dla kogo jest ważny tylko dom i dzieci? Myślę, że hierarchia wartości zmienia się z czasem. Gdy pisklęta są nieopierzone warto stawiać ich dobro jako naczelne zadanie. Byle mądrze i głową, by uczyć je samodzielności i w porę zejść im z drogi, by same o sobie mogły decydować. Bo jak się ktoś za bardzo "zakuruje", to staje się teściową z dowcipów, a to już tragedia. Przegięcie w drugą stronę,czyli robienie kariery zawodowej kosztem rodziny, też nic dobrego. Myślę, że jestem zwolenniczką złotego środka.
images.jpg