W wielu krajach maleje liczba ludzi chetnych do oddania innym swoich organow. Moze to brak zaufania do lekarzy? Zdarza sie, ze o zyciu decyduje lekarz, ktory swoja decyzje z nikim nie konsultuje. Czasami odpowiednie dokumenty podpisuje sie dawno po fakcie, na drugi, trzeci dzien. Rosnace zapotrzebowanie na "ludzkie czesci" doprowadza do naduzyc. Na Filipinach i w Singapurze zalegalizowano handel organami. W innych krajach wprowadzono ustawe umozliwiajaca pobranie organow bez uzyskania zgody od rodziny dawcy. Czy mamy powody aby sie bac?
|