Zgłaszam się wieczorem.
Małgosiu, mało piszę o spotkaniu, bo w ogóle mniej piszę. Jakoś nie mam czasu... Nie wrzuciłam jeszcze zdjęć do komputera, może jutro będę miała nowy, więc nie warto. A w sobotę znowu jadę do Warszawy.
Dzisiaj widzę Twoje fotki, i ważkę, i bratki.
Na działce nie napracowałam się. Wczoraj kuzyn przywiózł mi stół (taki najzwyklejszy, z zielonego plastyku), a ponieważ mnie nie było - przerzucił go za płot. A ja dzisiaj składałam, poziomowałam i nawet już jest ochrzczony. Bardzo dobrze mi się siedzi przy tym stole. Nie mam już śliwki, ale pod sosną tyż przyjemnie.
Dobranoc!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
|