Dzieci, które nie przepadają za czytaniem, mogą mieć z nim problemy. A to oznacza też kłopot z nauką. Może warto zbadać wnuka, czy nie ma dysleksji? Jeśli nie - proponowałabym rodzicom zakup jakichś czytanek (z odpowiednią interlinią, wielkością liter i nieskomplikowanym tekstem), by sprawdzić, jak Twój wnuczek sobie radzi. Pomocne mogą się okazać książki z serii "Uczymy się czytać" ("Bajki mamy Wrony", "Bajki krasnoludka Bajkodłubka") i wciągające, inteligentne bajki o Mikołajku, Kubusiu Puchatku, które służą utrwaleniu umiejętności czytania, stanowiącą podstawę dalszych sukcesów szkolnych dziecka. To także materiał reedukacyjny. Życzę powodzenia