Bez przesady nie ma aż tak strasznego wzrostu rozwodów.
Jest natomiast wzrost ilości Singli jako sposobu na życie.
I to jest problem...nie ma ślubów kościelnych i wpływów do kasy. Jest kryzys małżeństwa ale to co innego.
"Kraj katolicki" nie to kraj potężnej nietolerancji dla innych, kraj gdzie nagminnie narzuca się innym swój sposób myślenia.
Chyba że kraj katolicki będziemy rozumieli jako kraj zacofany.
A wyjechać owszem można tylko nie wolno się wtedy przyznawać że jest się z Polski. To smutne ale to prawda.
Mam w rodzinie tak jak większość z nas emigrantów którzy nigdy już do kraju nie wrócą.
__________________
Pozdrawiam Edward
|