Wyświetl Pojedyńczy Post
  #2032  
Nieprzeczytane 06-07-2019, 12:52
amiii's Avatar
amiii amiii jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 31 857
Domyślnie

Na chwilę zostawię Japonię,
tak na krótko bardzo (tylko półtora dnia)
wpadnę do Szkocji.
Edynburg a właściwie oddalona o 12 km
wioska Roslin
i rozsławiona przez Browna w "Kodzie Leonardo da Vinci"
kaplica Rosslyn.

Spacerkiem....


................


........................................



.....................................


I już sama kaplica:


...............


...............


.................



Zbudowana w 1466 roku przez Sinclair`a (lub St. Clair)
fundatora i projektanta,
który to zamierzał tam spocząć po oddaniu ducha.
Miała mieć ta kaplica kształt krzyża
ale śmierć księcia przerwała budowę.
Zapamiętałam to nazwisko jak nigdy,
bo o potomkach tego księcia,
słyszy się jeszcze często teraz.
Ale to kiedy indziej.

O kaplicy tej mówi się,
że jest to biblia ( żeby tylko) wykuta w kamieniu.


............................................


.....................................




Jest i oczywiście krzyż Templariuszy:


..........................................


No i tyle dobrego,
bo w środku kaplicy zdjęć robić nie można.
A byłoby co, oj było
aż duszno od zdobień.
Czasem przerażające są,
jak np. rzeźby głów,
z których wyrastają rośliny (z nosa, ust, z czoła).
No i cała masa symboli templariuszy i masonów.
Podobno St. Clair chichocze w grobie
gdy ludzie od wieków próbują odczytywać te symbole,
rozwikłać zagadkę
i znaleźć miejsce ukrycia św. Graala.

Ale mnie zaciekawiło (czytałam o tym),
że na ścianach są rzeźby
aloesu, kukurydzy i trójlistu.
Uznaje się,
że rośliny te nie były znane przed dotarciem Kolumba
do Ameryki (1492r.)
a kaplica została zbudowana 50 lat wcześniej.

"Istnieje kilka teorii, ale chyba najsensowniej udokumentowaną jest ta mówiąca o dopłynięciu do brzegów Ameryki w 1389 roku grupy rycerzy zakonu. Mieli oni spędzić zimę wśród plemienia Micmac żyjącego w miejscu, gdzie dziś mieści się Westford. Opowieści zachowane przez przedstawicieli natywnej ludności amerykańskiej potwierdzają, że odwiedziny takie miały miejsce. Jednym z uczestników tej wyprawy miał być dziadek fundatora kaplicy- Henryk St Clair. Rycerze mieli posiadać wiedzę o nieznanym lądzie położonym daleko na zachodzie od spadkobierców Templariuszy, z którymi- jak już wspominaliśmy- utrzymywali mocne relacje. Jednak kasacja zakonu wymusiła ukrywanie tych stosunków, stąd śladów owej niesamowitej wyprawy do Ameryki nie ma zbyt wiele w historiografii."


Można by tak i można opowiadać
(przygotowałam się,
bo przecież po skarb jechałam)
ale bez zdjęć?


...............................................
__________________
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje." - Baptiste Beaulieu
Odpowiedź z Cytowaniem