31-10-2018, 18:46
|
|
Stały bywalec
|
|
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 12 851
|
|
witajcie!
Basiu, Miro, Kasandro
byłam na zajęciach "Laboratorium sztuki 50+
gdzie pochwaliłam się swoimi wiankami jesienno -świątecznymi
porozmawiałam też z byłą współpracownicą
opowiedziała mi o swoich perturbacjach osobistych
padłam ze zdziwienia, bo znam te osoby
zupełnie jak w filmie lub książce
a potem autobusem i tramwajem (nie jednocześnie )
pojechałam na grób koleżanki, aby położyć tam jeden z wianków
bo poprzedni nadgryziony jest pogodą
sporo osób tam pracowało: sprzątało, donosiło kwiaty i znicze
na FB znajoma opisała swoją przygodę tamże:
chciała skorzystać z wc, toi-toie zamknięte były
zadzwoniła do biura cmentarza, odesłali ją do zarządu
gdzie dowiedziała się, że wc otworzą JUTRO
argumenty, że już dzisiaj jest tam wiele osób nie zadziałały
wniosek: na cmentarz trzeba jechać w pieluchomajtkach
dobrze, że mnie nie przycisnęło
a wczoraj u manikiurzystki dostałam takie ciasteczko:
|