Wyświetl Pojedyńczy Post
  #9  
Nieprzeczytane 31-07-2011, 00:54
.......... .......... jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: wielkopolska
Posty: 1 485
Domyślnie

Cytat:
Napisał EwaMat
Ja też zamieściłam na tym portalu ogłoszenie jeżeli chodzi o opiekę i wcale nie zmusza mnie do tego sytuacja mieszkaniowa. Zawsze mogłabym wraz z rodziną wynająć coś pod Opolem a potem kupić . Ne ten portal natknęłam się przypadkiem a to że miałam pod opieką już 2 starsze osoby aż do ich odejścia oraz to że miałam praktyki w domu spokojnej starości tylko utwierdziło mnie w przekonaniu,że powinnam zamieścić to ogłoszenie które może przynieść korzyści nie tylko mi. Nie rozumiem zupełnie ludzi którzy od razu chcą mieszkanie czy dom notarialnie ? Dlaczego po prostu nie mogą za nie zapłacić chociażby w ratach a i pomimo tego zaopiekować się właścicielem. Zakładam, że taki dom czy tez mieszkanie jest dorobkiem życia danej osoby, ma gdzieś swoją rodzinę ,dzieci ,które z rożnych przyczyn losowych nie są w stanie się nimi zająć . Ostatnio miałam sytuację gdy na moje ogłoszenie odpowiedział Pan, który szuka opieki dla swojej matki w zamian za dom.Był skłonny oddać mi wszystko natychmiast lecz gdy mu powiedziałam że starsza osoba to nie zwierzątko,ma swoje przyzwyczajenia i uczucia,zaproponowałam że najpierw przyjedziemy kilkakrotnie,poznamy się wtedy zobaczymy czy jego mama nas zaakceptuje i podejmiemy decyzję odpowiedział że potrzebuje kogoś na już i ze mama nie ma nic do gadania. To przerażające .Odmówiłam oczywiście i bardzo szkoda mi tej Pani ponieważ może trafić wśród ludzi którzy nie zapewnia jej domu a nam nie dano szansy jej poznania. Poruszona tutaj została również bardzo ważna kwestia a mianowicie co później, gdy starsza osoba zaczyna niedomagać np fizycznie . Opiekowałam się moja babcią ( tak ją nazywam) kiedy zachorowała na raka , byłam z nią do końca i przeraża mnie brak odpowiedzialności tych wszystkich młodych ludzi ,którzy za dom czy mieszkanie zrobiliby wszystko nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Przepraszam za tak długi post ale te sprawy opieki nad starszymi czy też dzieci zawsze wywołują u mnie tyle emocji z racji wykonywanego zawodu.

Kilka lat wstecz byłem na pogrzebie starszej pani( wiek ponad 90 lat) która w jakimś sensie dokonczyła swoje zycie jako osoba, której dzieci( syn i córka) odmawiały opieki takiej, jakiej w normalnym pojęciu i ludzkich oddczuciach powinni jako dzieci dać. Bardzo mnie i kilka innych osób z mojego otoczenia to dziwiło i pobudzało do refleksji nad tym, jak mozna tak traktować swoich rodziców, a w szczególnosci matkę. Pani ta miała zapewniony byt, opiekę, porządek, pomoc medyczną, lecz nie miała dawanego uczucia, a nawet zdarzało się, ze jej własne dzieci, synowa, zięć, kierowali pod jej adresem upokarzające teksty, a czasem wulgarne słowa.
Kiedy nadeszły ostatnie tygodnie i dni, fizycznej opieki odmówili jej nawet najbliżsi. Najzwyczajniej trzeba było sprzątać jak po małym dziecku. Lecz córka się zajmowała. Pomagali jej w tym obcy ludzie. Jakiś czas po pogrzebie, kiedy poznałem przypadkiem osoby znające w młodości ś.p. znajomą, dowiedziałem się, że miała wspaniałe dzieci. Wspaniałe, bo kiedy ona opiekowała się swoimi rodzicami, traktowała ich gorzej niż bydło i gorzej niż wałęsające się psy.
A kiedy pomarli jej rodzice i pod jej opieką pozostała ciotka, stara panna, siostra matki, zgotowała jej los gorszy, niż los jaki spotyka skaznego za przestępstwo. Nie jadła nawet z nią przy jednym stole, lecz wynosiła jedzenie do sieni. Jak kiedyś traktowała swoich rodziców, tego nie widziałem. Lecz jak traktowała swoją ciotkę, widziałem, słyszałem i pamiętałem, i opowiadanie znajomych jej sprzed lat, było zgodne z prawdą.
Odpowiedź z Cytowaniem