Wyświetl Pojedyńczy Post
  #526  
Nieprzeczytane 25-02-2017, 20:14
kobra5's Avatar
kobra5 kobra5 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2012
Miasto: Podkarpacie
Posty: 5 646
Domyślnie

Witam hasło Żołnierze wyklęci ..budzi moje zainteresowanie ...ze względów rodzinnych ..brat mojego dziadka był w AK potem jak pisały PRL -skie pisarczyki "bandytą WIN" ...Polska Ludowa zapłaciła mu za walkę z Niemcami ..więzieniem ,torturami oraz gdy udało mu się uciec ...ściganiem jak psa przez tyle lat ...zamelinował się na Ziemiach Zachodnich pod zmienionym nazwiskiem.Rodzina gnębiona przez UB nocnymi nalotami na dom , prowokacjami typu podkładanie broni pod strzechę stodoły ,zakładaniem kolejnych "kotłów" licząc ,że w nocy skontaktuje się z rodziną (nie bacząc na dzieci ,żony w ciąży itp)..Mój dziadek jezdził do brata z wałówką korzystając z tego ,że był kolejarzem ,nigdy Go UB nie złapało ...wiem tylko co mówił ten "wyklęty" i co najbardziej Go bolało ..oto Jego słowa" ..najbardziej boli mnie to ,że w więzieniu przesłuchuje i bije mnie człowiek na którego ja oficer AK miałem rozkaz likwidacji za kolaborację z Niemcami..."-rozkazu nie wykonał z litości nad rodziną (3 maleńkich dzieci)był to czas gdy Niemcy wycofywali się...
Takie bydlęta doszły do władzy w Polsce Ludowej .Po prawie 60 latach spotkaliśmy się z dziećmi tego Wyklętego i One zdumione tym ,że nic o ojcu nie wiedziały...chronił rodzinę ,nawet żona nie znała jego prawdziwego nazwiska ,nie wiedziała ,że był żołnierzem AK .Nie wiedzieli, że tu żyją bracia i siostry ojca .Pochowano Go pod przybranym nazwiskiem, nigdy nie doczekał rehabilitacji ..pewnie nie chciał by oprawcy wracali mu dobre imię...
Tak żył oficer AK -ukrywający się po wojnie ,ścigany jak bandyta ,niepewny dnia ani godziny ,nie ufający nikomu ani niczemu ,pochowany na obcej ziemi pod obcym nazwiskiem...
Odpowiedź z Cytowaniem